Pokręciliśmy się jakiś czas po mieście i wreszcie zajechaliśmy pod bramę liceum, gdzie przywitała nas tablica informacyjna i furtka zamknięta na kłódkę.
Traf chciał, że do Opola pojechaliśmy w niedzielę i teren szkoły był zamknięty. Jedyne zdjęcie jakie udało nam się zrobić:
Dawny zamek Słupeckich herbu Rawicz kilkakrotnie przebudowywany na rezydencję pałacową znajduje się w północno-wschodniej części miasta, na południe od dużego kompleksu stawów rybnych, poza terenem średniowiecznego miasta lokacyjnego. Obecnie w pałacu mieści się Liceum Ogólnokształcące, a jego dzisiejsza forma jest wynikiem zniekształcenia przez Rosjan w połowie XIX wieku.
Współrzędne GPS:
N 51°22'31,47''
E 20°17'21,71''
Traf chciał, że do Opola pojechaliśmy w niedzielę i teren szkoły był zamknięty. Jedyne zdjęcie jakie udało nam się zrobić:

Tak wygląda ten budynek obecnie:
Tak wyglądała elewacja południowa pałacu:
Legendy dotyczące rezydencji w Opolu wydają się być, podobnie jak większość tego typu historii, "grubymi nićmi szyte" przez dziewiętnastowiecznych pisarzy.
Charakter typowy dla legend o zamkach ma opowieść o podobno pojawiającej się czasami w pałacu tragicznie zmarłej żonie Aleksandra Lubomirskiego, zgilotynowanej w Paryżu w 1794 roku pod zarzutem reakcyjnych poglądów i szpiegostwa na rzecz rojalistów Rozalii z Chodkiewiczów Lubomirskiej. Podobno zjawa trzyma pod pachą swoją odciętą głowę. Istnieje też opowieść o tym, ze podobno w chwili, gdy ją stracono, w pałacu otwarły się nagle wszystkie drzwi i dał się słyszeć przejmujący krzyk. Identyczna opowieść związana jest z kilkoma innymi pałacami należącymi wówczas do Rozalii Lubomirskiej – w Młynowie (obecnie na terenie Ukrainy) ukazała się tego dnia również zjawa Rozalii z odciętą głową.
Inna opowieść wiąże się z Opolem tylko pośrednio – przez osobę Emira Wacława Rzewuskiego. Legenda głosi, że podczas zwycięskiej bitwy generała Heidenreicha-Kruka pod pobliską Chruśliną 4 sierpnia 1863 roku, powstańcom pomagał ubrany na wschodnią modłę wielki biały jeździec, który osłaniał Polaków swym płaszczem.
Charakter typowy dla legend o zamkach ma opowieść o podobno pojawiającej się czasami w pałacu tragicznie zmarłej żonie Aleksandra Lubomirskiego, zgilotynowanej w Paryżu w 1794 roku pod zarzutem reakcyjnych poglądów i szpiegostwa na rzecz rojalistów Rozalii z Chodkiewiczów Lubomirskiej. Podobno zjawa trzyma pod pachą swoją odciętą głowę. Istnieje też opowieść o tym, ze podobno w chwili, gdy ją stracono, w pałacu otwarły się nagle wszystkie drzwi i dał się słyszeć przejmujący krzyk. Identyczna opowieść związana jest z kilkoma innymi pałacami należącymi wówczas do Rozalii Lubomirskiej – w Młynowie (obecnie na terenie Ukrainy) ukazała się tego dnia również zjawa Rozalii z odciętą głową.
Inna opowieść wiąże się z Opolem tylko pośrednio – przez osobę Emira Wacława Rzewuskiego. Legenda głosi, że podczas zwycięskiej bitwy generała Heidenreicha-Kruka pod pobliską Chruśliną 4 sierpnia 1863 roku, powstańcom pomagał ubrany na wschodnią modłę wielki biały jeździec, który osłaniał Polaków swym płaszczem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz