Wieś w Polsce położona w województwie świętokrzyskim, w powiecie staszowskim, w gminie Staszów. Do 1870 roku miasto. Kurozwęki położone są nad rzeczką Czarną, około 7 km na zachód od Staszowa, przy drodze krajowej nr 765 z Jędrzejowa do Staszowa. Zespół pałacowy znajduje się na uboczu, łatwo tu jednak trafić, kierują nas bowiem drogowskazy. Pod zamkiem obszerny darmowy parking.
Współrzędne obiektu
N 50.5972
E 21.1004
Zespół pałacowo parkowy obejmuje:
* zamek, wzniesiony w 2 poł. XIV w., w XVII w. przebudowany na pałac, w 2 poł. XVIII podany kolejnemu remontowi (nr rej.: 10 z 7.10.1946),
* pawilon wschodni z 1770 r.,
* pawilon zachodni z 1770 r., przebudowany po 1980 r.,
* budynek administracji z 1 poł. XIX w.,
*brama wjazdowa z 1770 r.,
* park założony w XVIII w., przebudowywany w latach 1811–1820 oraz 1859–1873 (nr rej.: 716 z 20.12.1957),
*spichlerz z początku XIX w. (nr rej.: 788 z 8.02.1958).
Zamek gotycki zbudowano na niewielkiej kępie wyniesionej ponad rozległe bagniska rzeczne. Składał się on z owalnego, kamiennego obwodu obronnego o wymiarach ok 28x40 m, otaczającego drewnianą zabudowę, do którego w południowej części dziedzińca dostawiono czterkondygnacyjną, czworoboczną wieżę mieszkalną o wysokości ok. 14 m. W XV stuleciu zastępowano stopniowo dotychczasową zabudowę drewnianą jednotraktowymi budynkami murowanymi: wschodnim, północnym i zachodnim. Pierwsza duża rozbudowa warowni miała miejsce w 1. połowie XVI stulecia, kiedy wymieniono na murowany ostatni budynek drewniany stanowiący część wewnętrznej zabudowy, a nieco później wyburzono północno-zachodni fragment kamiennego obwodu i w jego miejsce wzniesiono trzypiętrową tzw. kurzą nogę - narożny gmach o funkcjach reprezentacyjno-mieszkalnych. Mniej więcej w tym samym czasie od strony południowej do zewnętrznego lica muru dostawiono wspartą dwiema skośnymi skarpami czworoboczną wieżę bramną.
Zrealizowana w XVII stuleciu kolejna poważna rozbudowa doprowadziła do zatarcia obronnego charakteru rezydencji, która otrzymała wystrój renesansowy, a później barokowo-klasycystyczny. Z istniejącej zabudowy wewnętrznej uformowano dwa pałacowe skrzydła mieszkalno-reprezentacyjne, wraz z budynkiem północnym otaczające nieforemny dziedziniec wzbogacony od południa, północy i od zachodu o dwukondygnacyjne arkadowe krużganki. Przy okazji dziedziniec ten uniesiono o 2 metry, co sprawiło, że dotychczasowe przyziemie stało się kondygnacją piwniczną. W tym samym okresie w skrzydle wschodnim przebito przejazd zwany Czarną Bramą. Następna modernizacja, prowadzona w latach 1768-1772 z inicjatywy Macieja Sołtyka, polegała na rozbudowie wieży bramnej w pięcioosiowe skrzydło pałacowe z reprezentacyjną Salą Balową na jego 1. piętrze.
Skrzydło to zwieńczone jest półkoliście z ornamentem rokokowym i dwoma medalionami z herbami Rawicz i Sołtyk upamiętniającymi ówczesnych właścicieli. Zmieniono też wystrój apartamentów w skrzydle zachodnim i północnym oraz częściowo przebudowano skrzydło wschodnie, a umieszczoną w nim kaplicę przekształcono i ozdobiono polichromią o tematyce religijnej. Przy wjeździe do zamku na osi głównej alei parkowej wzniesione zostały dwa pawilony: herbaciarnia i oranżeria.
Ostatnie zmiany w architekturze budowli wprowadzono w 1. połowie XIX wieku, m.in. przeszklono wówczas i zamieniono w korytarze krużganki na dziedzińcu, w piwnicach założono gotyckie sklepienia, zaś w zachodnim narożniku pałacu otwarto taras z platformą widokową na aleję główną i park.
Pierwsze wzmianki o Kurozwękach pochodzą z XIII wieku. Około 2. połowy XIV wieku Dobiesław z Kurozwęk wybudował drewniano-murowany zamek, siedzibę rodu Kurozwęckich. Początkowo miał on charakter obronny, był jednym z pierwszych murowanych zamków rycerskich w Polsce. Zamek później wielokrotnie przebudowywano, aż osiągnął obecną formę. Według miejscowej tradycji założycielem Kurozwęk miał być czeski rycerz Poraj Sławnikowic, brat św. Wojciecha. Od co najmniej XV wieku Kurozwęki posiadały prawa miejskie.
Dokładna data nadania praw nie jest znana. Przyjmuje się, że nastąpiło to przed rokiem 1400. Miasto było własnością Kurozwęckich, a później Lanckorońskich, Sołtyków i Popielów. Na przełomie XVII i XVIII wieku było ośrodkiem kalwinizmu.
W 1870 roku Kurozwęki utraciły prawa miejskie. W latach 90. XX wieku pałac w Kurozwękach wraz z otaczającymi go gruntami powrócił do swych prawowitych właścicieli – rodu Popielów herbu Sulima. Obecny właściciel pałacu, najmłodszy z rodu Popielów mieszka w dawnym budynku gospodarczym obok pałacu.
Nazwa miejscowości Kurozwęki, czyli Kur dżwięki według legendy wywodzi się od koguta, którego głośne pianie pozwoliło odnaleźć się drużynie książęcej, zagubionej podczas polowania w okolicznych puszczach. A tak o tym miejscu pisał w swoich dziennikach Stefan Żeromski: Na górze stromej i skalistej rozłożyło się miasteczko, jedno z tych, jakie Bóg wie za co noszą miano miasteczek. Kilkadziesiąt chatek zbudowanych w czworokąt, chat nie włościańskich, gdyż mają staromieszczańskie portyki o oryginalnie rzeźbionych słupach, studnia pośrodku rynku, bożnica, kościół i klasztor. Wójt, pan pisarz, ksiądz, nauczyciel - oto wielki świat Kurozwek. Zstępując z góry widzisz ogrody i gąszcze drzew, a wśród nich oblany dookoła wodą pałac.
Po latach zaniedbań i dewastacji na początku lat 90-ych XX wieku zamek powrócił w ręce prywatne i odtąd z wolna przywracany jest do stanu świetności przez potomka przedwojennych właścicieli, który wraz z rodziną mieszka w niewielkim dworku położonym tuż obok starej rezydencji.
Zarabia ona dziś głównie na turystach, tłumnie przybywających tu w każdy ciepły weekend, gościach hotelowych i uczestnikach imprez okolicznościowych, oferując bazę dla organizacji wesel, biesiad, szkoleń itp. Skupiając się na części turystycznej, miejsce ma się czym pochwalić: oprócz opcji zwiedzania zamku zajrzeć można do minizoo, przejechać się bryczką albo konno, jest też wypożyczalnia rowerów i wiele innych atrakcji, przede wszystkim dla młodszych dzieci.
Zwiedzanie pomieszczeń zamkowych odbywa się z przewodnikiem, który oprowadza nas po podziemiach z dawną winiarnią, przez dziedziniec, kaplicę i Salę Balową na taras, przy czym bardziej pasowałoby tutaj określenie "przepędza" lub "przegania", tempo zwiedzania jest bowiem ekspresowe. Całość zorganizowna byle jak z przewodnikiem w osobie miejscowej dziewczyny bez kompetencji, z wiedzą ograniczoną do kilku automatycznie wygenerowanych formułek. Wygląda to bardzo źle; właściciel powinien znaleźć sobie do tej pracy kogoś innego.
Niezwykłą atrakcję w skali kraju stanowi hodowla bizonów amerykańskich, jedna z największych w Europie. Stado liczące już ponad 80 sztuk można obserwować zza ogrodzenia (warto zaopatrzyć się w lornetkę) albo w bezpośredniej bliskości - po wykupieniu przejażdżki ciągnikowozem. W cenie najtańszego biletu wliczone jest zwiedzanie minizoo, bardzo sympatycznego miejsca, a w nim m.in: wietnamskie świnki zwisłobrzuche, rodzina dzików, lama, osioł, wielbłąd dwugarbny Tytus, a także strusie, kozy, ptactwo ozdobne i in. Tutaj czas płynie bardzo szybko.
Na terenie pałacowym znajduje się ponadto plac zabaw, boiska do gier, zjeżdżalnia linowa i kilka punktów gastronomicznych o zróżnicowanym standardzie. Gdzieś ukryty jest również punkt sprzedaży pamiątek, książek i map.
tekst ze strony: http://www.zamkipolskie.com
Zamek otwarty jest dla ruchu turystycznego codziennie w godz. 10-18
Obowiązkowy bilet obejmujący wstęp na teren pałacowy wraz z minizoo
kosztuje 3 zł pełny i 2 zł ulgowy. Wybrane opłaty dodatkowe:
- zwiedzanie zamku - 5 zł pełna i 3 zł ulgowa
- przejażdżka wśród bizonów - 5 zł pełna i 3 zł ulgowa
(podane ceny dotyczą roku 2008)
W okresie letnim w sobotnie popołudnia zwiedzanie zamku może być utrudnione